Sierpieżec
Jak głosi prastara legenda, która wędruje z ust do ust przez pokolenia, Sierpieżec był darem od Strzyboga. Obdarowany nim został pierwszy Słowianin, który na późniejszych ziemiach lechickich, jako pierwszy zebrał plon i cześć swą Strzybogowi oddał. Przez wieki sierp przechodził z rąk do rąk, aż w końcu pewien kapłan zdobywszy ów przedmiot złożył do jako ofiarę w Arkonie. Tam Sierpieżec przeleżał około 50 lat, gdy plugawi Niemcy splądrowali świątynię, padł jak wiele innych artefaktów łupem chrześcijan. Strzyboga ten fakt bardzo rozgniewał, długo trwały nieurodzaje, a państwo Lechitów nękały silniejsze burze niż zwykle. Po skradzione dary wyruszyło wiele mściwych wypraw na germańską ziemię. Dopiero podczas ostatniej wyprawy za mieszkowego życia, która klęską zakończona została, odbito boski sierp. Wraz z jego powrotem na ziemie słowian, bóg pogody się zrewanżował za lata nieurodzajów, bogatymi zbiorami. Sierpieżec jednak już nie powrócił do Arkony. Wędruje obecnie od świątyni do świątyni Strzyboga, po całym lechickim kraju. Dzięki temu ludzi obłaskawiają sobie przychylność pana pogody. Gdy sierp zawita do wioski, zawsze zostaje wystawiana dwudniowa uczta na cześć Strzyboga. Ponoć wtedy między biesiadnikami i sam Strzybóg zasiada. Sierpieżec to sierp o srebrnym ostrzu, które pomimo swojego wieku jest pozbawione jakichkolwiek rys. Nie trzeba chyba wspominać, iż jest nieziemsko ostre. Jest ono osadzone w drewnianej rękojeści wykonanej z najprzedniejszego dębu. Rękojeść jest cała pokryta boskim pismem, które tworzy malowniczą mozaikę. Tylko najwyżsi kapłani Strzyboga i to wyłącznie za jego łaską, są w stanie przeczytać wyrytą treść. Sierp jako taki jest wyjątkowo lekki, co ułatwia wykonywanie nim obrzędów. Zebranie za pomocą sierpa pierwszego stogu zboża i oddanie go w ofierze Strzybogowi, zapewni wiosce łagodną zimę i urodzaj w następnym roku. Zboże musi zebrać kapłan Strzyboga, w przeciwnym wypadku bóg może nie zesłać swej łaski.
valld.
|